
…głównie z uwagi na fakt, że jest świetna. Otwierając paczkę od Wydawnictwa Zielona Sowa spodziewałem się czegoś mniej przyjemnego, a to był dopiero początek bardzo miłych zaskoczeń. Na pierwszy ogień trafiła publikacja Tomka Tomczyka, prawdopodobnie najbardziej znanego blogera rodzimej blogosfery „Blog.
Pisz, kreuj, zarabiaj” i jeśli czytać to, co napisał autor o tajemniczym nicku Kominek to jego słowa jedynie to potwierdzą. Nie wynika to z faktu, że co druga strona zawiera przekaz JESTEM NAJLEPSZY, ale czyta się go jak NAJLEPSZEGO 😉
Już trzecia kartka (tytułowa) zaskakuje autografem Tomka (wydawnictwo się postarało) i bardzo dobrze, książkę z autografem czyta się lepiej, a z pewnością jeszcze lepiej z dedykacją, ale na takową się nie załapałem. W sumie skoro nie wiadomo do kogo trafia książka – trudno napisać dedykacje sensowną i co najważniejsze szczerą. Taką, po której czytało by się jeszcze lepiej.
Prawie czterysta stron. Wyzwanie na miarę „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza szybko okazuje się łatwe do sprostania. Książkę czyta się bez zmęczenia – przyjemnie. Autor mówi do nas, nie do siebie. Krótkie podrozdziały przyswaja się szybciej, niż artykuły z Pudelka. Co najważniejsze mają ogromny sens – przekazują wiedzę, a nie nędzne plotki.
Nie znam osobiście Tomka Tomczyka (myślę, że w najbliższym czasie ulegnie to zmianie) jednak obserwuję go już dobrych parę miesięcy. Zawsze podąża za trendami lub też te trendy tworzy. Książka, aż buzuje pakietem know how, które od ręki lub też od nogi można przełożyć do swojej sfery bloggingu 😉
W publikacji zawarto informacje w stylu amerykańskiego snu, jak autor przemienia się z biednego blogera w blogera, którego wszyscy łakną i są w stanie jeszcze za to sporo zapłacić. To fajna opowieść. Blogujesz – przeczytaj. Nie blogujesz – przeczytaj zdecydowanie. Dwa pierwsze rozdziały wprowadzą Ciebie w ten magiczny świat słowa pisanego w Internecie, a dwa kolejne zaprezentują możliwości monetyzacji tej sfery.
Z publikacji i działań wynika, że Kominek jest profesjonalistą pełną parą – wie czego chce, robi co chce i najważniejsze – wie, jak to zrobić. Nawet jak napisze „kurwa” to wydaje się to mocno profesjonalne. Lubie go!
Mimo, iż nie czytałem pierwszej publikacji Kominka to po przeczytaniu niniejszej zamierzam ten błąd naprawić. Tak, celowo nazwałem to błędem, bo omijać, przegapiać lub celowo odkładać tak dobre publikacje jest ogromnym i niewybaczalnym błędem. Po co krzywdzić samych siebie? Przecież dobra wiedza jest zawsze… dobra 😉 Tym słodkim akcentem szczerze i nieprzekupnie zapraszam do zapoznania się z tą książką i nie tylko z nią!